Często nawet oczywiste z pozoru sprawy z najbardziej przekonującymi dowodami również nie skłaniają ubezpieczycieli aby wypłacali należne odszkodowanie. W takiej właśnie sprawie nasza klientka poślizgnęła się na nieodśnieżonym i nieposypanym piaskiem chodniku między blokami na Gocławiu w Warszawie. U Klientki doszło do skomplikowanego złamania kostki. Spółdzielnia i udzielający jej ochrony ubezpieczeniowej zakład ubezpieczeń stwierdzili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i odmówili wypłaty zadośćuczynienia, odszkodowania i renty.
W sądzie dowodziliśmy, że miejsce wypadku nie było w żaden sposób zabezpieczone przed warunkami zimowymi. W dniu szkody pogoda była stabilna, więc odpadł argument, że nic nie było można zrobić z powodu padającego śniegu, który i tak zniweczyłby poczynione zabezpieczenia. Bezpośredni świadek zdarzenia potwierdził, że poszkodowana miała zimowe obuwie i poruszała się powoli.
Sąd Rejonowy zasądził na rzecz naszej Klientki zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę. Ubezpieczyciel uznał swoją odpowiedzialność co do zasady i zrealizował wyrok płacąc łącznie kwotę około 70 000,00 złotych, w tym 40 000 zł zadośćuczynienia oraz dożywotnią rentę w kwocie 200 zł miesięcznie.
Polskie prawo nie wskazuje ściśle jaka powinna być wysokość zadośćuczynienia za krzywdę po śmierci osoby...
Przyczynienie się do zaistnienia lub rozmiaru szkody dotyczy sytuacji, gdy poszkodowany nie wywołał szkody...
Zwrócił się do nas Klient, któremu złodzieje ukradli motor. Motor znajdował się w parkingu podziemnym...
W jednej z prowadzonych przez nas spraw Klientka zwróciła się do nas o pomoc w sprawie córki...